28 października 2013

one-way ticket

 Portofino, 2009

Przeglądam stare zdjecia z Włoch, próbując poprawić sobie humor w to zimne, szare przedpołudnie. Za dwa tygodnie o tej porze będziemy lądować w Mediolanie i na samą myśl o tym raduje mi się serce. Jest tak, jakbyśmy lecieli na wakacje (tylko my i nasze podręczne bagaże), z tą różnicą, że nasz bilet jest w jedną stronę.